Okładka

Niepamięć

Katarzyna Banachowska-Jaśkiewicz Wydawnictwo: Wydawnictwo WAM Dział: Powieść Format: 136×210 Stron: 304 Oprawa: miękka ISBN: 9788373188556 INDEKS: WAM1588B17442
19,00 zł
Darmowa dostawa od 150 zł Paczkomaty 10 zł Poczta Polska 15 zł Za pobraniem 15 zł

Opis

Książka jest nowa, ale leżała kilka lat w księgarni stacjonarnej i ma ślady przeglądania (stan ksiązki jest dobry).

Jest to opowieść o dorastaniu żydowskiej dziewczynki w dziesięcioleciu międzywojennym w Wadowicach, z finałem wojennym i powojennym. Maria jest córką aptekarza, inteligentna częściowo zlaicyzowanego czy raczej może szukającego Boga, który nie byłby Bogiem tylko Żydów albo tylko katolików. Problematyka religijna jest w istocie głównym wątkiem utworu, choć dobrze wkomponowanym w narrację powieści psychologicznej. Zagłada Narodu Wybranego została już opisana po wielekroć, nigdy jednak dosyć tego tematu ważnego dla Żydów, chrześcijan, dla Polaków. Nigdy dosyć fundamentalnego pytania, postawionego w powieści "Los utracony" Kertesza, też niepokojącego główną bohaterkę "Niepamięci": czemu właśnie ona przeżyła z całej jej rodziny? Pytań jest zresztą w "Niepamięci" więcej: nie jest to nigdy publicystyka, ale kwestie religijne stają się w miarę lektury coraz częstsze, bardziej natarczywe. Pada też, bo musiało paść, pytanie teodycei: gdzie był Bóg, gdy dokonywał się Oświęcim jako symbol Zagłady? A może Go w ogóle nie ma?

To nie było tak, żeby nikt nie ukrył. Ukrywali i za pieniądze, i bez nich. Potem dowiedziała się, że ksiądz, nasz ksiądz, ukrywał ich również, ale z jakiegoś powodu nie udało mu się przekazać ich siostrom gdzieś pod Nowy Targ. Co dalej? Była jakaś kryjówka, z której ojciec chciał odejść, bo była przeludniona, a tamci ludzie mieli dzieci. Chciał iść sam, prosił, żeby mama została, ale się nie zgodziła. I poszli oboje, on i mama, Kaja za swoim Kajusem, może już wiedząc, że tak zaczynają się wszystkie ostatnie drogi, od decyzji, której odwołać ani uniknąć nie sposób, a potem coś się nie udało, coś po drodze nie wyszło. Może ktoś rozpoznał, zawołał.