Okładka

Katyński kurier ks. Stefan Niedzielak

Piotr Litka Wydawnictwo: Wydawnictwo św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej Dział: Biografie, autobiografie Format: 170x240 Stron: 150 Oprawa: miękka ISBN: 9788374223164 INDEKS: WSS0271B27819
31,40 zł
Darmowa dostawa od 150 zł Paczkomaty 10 zł Poczta Polska 15 zł Za pobraniem 15 zł

Opis

Towary przecenione, są w magazynie w ograniczonej ilości. Realizacja według kolejności składanych zamówień.

„Ale z drugiej strony, tak mi się zdaje, że za żadne skarby nie chciałbym inaczej. Dobrze mi w tym takim smutku nieokreślonym, zapamiętałym... Tak, troszeczkę trzeba się zniżyć, by na szczyty samotne samotnym się piąć. Trzeba chyba wierzyć, że tam na szczycie me życie, mój cel, moja śmierć.”
Katyński kurier ks. Stefan Niedzielak
Pamiętnik Księdza Niedzielaka to niepublikowane do tej pory zapiski „kuriera katyńskiego”. Obejmują okres od stycznia 1935 do wiosny 1943 roku. Tworzą go zarówno porywające opisy konkretnych wydarzeń, czasami lakoniczny skrót myślowy, ale też refleksje dotyczące burzliwej historii Polski i Europy (lata 1935-1943). Dziennik przenosi w świat młodego chłopaka, który staje przed życiowym wyborem powołania, ukazuje życie seminarzysty, a później księdza. Znajdziemy w nim ślady przeczytanych książek, zdanych egzaminów, wewnętrznych rozterek i codziennych przeżyć. To właśnie zapis duchowego dojrzewania Katyńskiego Kuriera jest w Dzienniku najciekawszy.
„Nie mam, zdaje mi się, czasem przyjaciela. Mam tak na pozór wielu, ale czuję, że wszystkiego im nigdy chyba nie powiem. Nie powiem, co tam gdzieś najgłębiej we mnie tkwi, tam nie [ma] przecież nic specjalnie ciekawego... Jestem tylko „ja”... To jakieś takie dziwne „ja”... Ja nie wiem, chyba się by taki przyjaciel znalazł, [przed którym mógłbym się otworzyć]. Bo gdyby się [jednak] znalazł, to ja bym chyba tak samo mu wszystkiego nie powiedział... Jestem szczery... Chcę być szczery...Wiem, że jestem – chyba to tylko taka konieczność natury indywidualnej, żeby cześć dla siebie miała? Nie chcę z drugiej strony, żeby to było podstawą egoizmu i często zarozumiałości; ale chyba to da się jakoś ułożyć.”