A może to było tak....
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK Dział: Bajki, bajeczki Format: 215x300 Stron: 110 Oprawa: twarda ISBN: 8324001042 INDEKS: ZNK0368C4591Opis
Ta książka to bardzo ładny prezent gwiazdkowy dla małych i dużych czytelników - tom pięknie ilustrowanych świątecznych bajek do wspólnego czytania dla całej rodziny. Autor wprowadza w świat, w którym dobro zawsze zwycięża, diabełki stają się aniołkami, a wszystko to dzieje się w imię bezinteresownej przyjaźni i miłości, której uczy główny bohater książki - święty Mikołaj.
Wielka przygoda księdza Malińskiego z dziećmi rozpoczęła się w Rabce. Rabka jest bardzo rozległą miejscowością, więc droga ze szkoły do domu, jaką przemierzały dzieci ze swoim ulubionym katechetą była wystarczająco długa, by wspólnie pośpiewać, porozmawiać o rozmaitych dziecięcych problemach albo poopowiadać sobie bajki.
Po kilku latach pracy ksiądz kupił skuter. Każdego dnia po lekcjach sprawiedliwie losował 3 osoby, które jechały z nim do domu: jedno dziecko siedziało na siodełku, jedno na kole zapasowym, a jedno na ramie. Jednak, mimo pojawienia się budzącego ogólny zachwyt dzieci skutera, wspólne wędrówki pozostały: ksiądz z uczniami chodził po górach, jeździł nad jeziora, do Warszawy, a nawet na targi do Poznania. Wiele przy tym było czasu na opowieści i gawędy przy ognisku. I te spotkania stały się inspiracją do powstania popularnych do dziś książek dla młodzieży.
Bajki o świętym Mikołaju powstały już jednak w Krakowie. W najtrudniejszych czasach stanu wojennego, dzięki pomocy zagranicznych przyjaciół, udawało się księdzu Malińskiemu co roku zgromadzić prezenty, które 6 grudnia rozdawał dzieciom w kościele sióstr Wizytek. Nie pytał przy tym skąd dziecko przychodziło, czy było bogate czy biedne, wierzące czy niewierzące. Wystarczyło, że było dzieckiem – odchodziło z prezentem. A jak były prezenty, musiała też być opowieść o świętym Mikołaju i jego pomocnikach. I tak opowieści zbierały się rok po roku tworząc wspaniałe tomy świątecznych bajek.
Nie są to jednak bajki całkiem zwyczajne. Pisze je przecież z pełną powagą i szacunkiem dla czytelników doktor teologii. I jak, sam przyznaje, stara się w nich zawrzeć najważniejsze prawdy teologiczne. Nie przypadkiem diabełki w bajkach księdza Malińskiego nawracają się pod wpływem przyjaznych aniołków. To wynik przekonania, że nawet grzeszny diabełek jest stworzeniem miłosiernego Boga, który każdego pragnie zbawić i każdemu daje szansę. A święty Mikołaj jest największym ze świętych nie tylko dlatego, że rozdaje prezenty, które wszyscy tak lubią, ale przede wszystkim dlatego, że czyni to w tajemnicy, z bezinteresownej miłości, będącej istotą chrześcijaństwa. Tak więc warto w świąteczny wieczór poczytać wspólnie z dzieckiem bajkę o dobrym Mikołaju, który sprawia, że ludzie darzą się przyjaźnią, a dobro pokonuje zło. W takiej bajce nie tylko dziecko, ale i dorosły znajdzie coś krzepiącego dla siebie.