Okładka

Powrót Boga. Jak globalne ożywienie wiary zmienia świat

John Micklethwait Adrian Wooldridge Wydawnictwo: Zysk i Spółka Dział: Teologia Format: 155x235 Stron: 464 Oprawa: broszurowa ISBN: 9788375067347 INDEKS: ZYS0047B30204
39,90 zł
Darmowa dostawa od 150 zł Paczkomaty 10 zł Poczta Polska 15 zł Za pobraniem 15 zł

Opis

Redaktor naczelny tygodnika "The Economist" i jego felietonista pokazują, w jaki sposób i dlaczego religia przeżywa rozkwit na całym świecie, oraz ujawniają, jak duży wpływ ma ona na światową gospodarkę, politykę i inne dziedziny życia. Na całym świecie religia rozkwita na ulicy oraz w kuluarach władzy. Od Rosji przez Turcję po Indie narodami, które w zeszłym wieku zerwały z religią - czy nawet usiłowały ją wyplenić - obecnie kierują otwarcie religijni przywódcy. Dawniej świeckie konflikty, jak ten w Palestynie, przybrały zdecydowanie religijną formę. Książka Powrót Boga rzuca jasne światło na ten ogromny ukryty świat wiary, począwszy od egzorcyzmów w Sao Paulo, przez teleewangelizm w Kalifornii, po kościół domowy w Chinach. Wzrost wiary na całym świecie (między innymi za sprawą klęski komunizmu i przyspieszenia globalizacji) będzie miał gwałtowny i powszechny wpływ na nasz wiek. Już teraz widać jego destabilizujące skutki, bynajmniej nie tylko na przykładzie Iraku czy zamachów na World Trade Center. Religia odgrywa dużą rolę w wojnach domowych od Sri Lanki po Sudan. Wzdłuż dziesiątego równoleżnika, od Afryki Zachodniej aż do Filipin, fundamentalizm religijny i polityczne niepokoje wzajemnie się wzmacniają. W ostatniej części książki autorzy pokazują nam, jak te same amerykańskie ideały, które tworzyły niepowtarzalny styl religijny tego kraju, można by zastosować w całym świecie, aby rosnącą falę wiary skierować z dala od niestabilności i przemocy.

"Pisarstwo Johna Micklethwaita i Adriana Wooldridge'a jest konsekwentnie zwięzłe i inteligentne, a wnioski zrównoważone pracą przenikliwych umysłów, która powinna pomóc Amerykanom zrozumieć, jak bardzo ich polityka zmieniła się, może nieodwołalnie, w ciągu minionych czterdziestu lat". "New York Times"