Kerygmat - z ubogimi w barakach
Wydawnictwo: Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej "GAUDIUM" Dział: Społeczeństwo Format: 133x210 Stron: 144 Oprawa: miękka ISBN: 9788375481402 INDEKS: GAD0206B35802Opis
„To jedna z tych książek, które w swoich zwięzłych ramach zawierają wielkie bogactwo i treść, zasługująca na przeczytanie. Książka ta nie pozostawia obojętnym. Podczas jej czytania czujesz się dotknięty i zmuszony do refleksji; ona prowokuje i porusza. …”
Kardynał Antonio Cañizares Llovera
„Napisałem tę małą książkę za radą Kardynała Cañizaresa, któremu wydało się ważne, abym opowiedział, co Pan uczynił z nami w barakach wśród ubogich, a także bym opublikował kerygmat, który może pomóc – zwłaszcza jeśli chodzi o treści i antropologię – najbliższemu Synodowi o Nowej Ewangelizacji."
Kiko Argüello
„Przedstawię się: jestem Hiszpanem, urodziłem się w León (Hiszpania) w rodzinie zamożnej klasy średniej.”
„Rodzice byli katolikami. Matka chodziła na Mszę każdego dnia, a ojciec w niedziele. Kiedy zacząłem studia Sztuk Pięknych, znalazłem się jednak w zupełnie innym środowisku. Był to czas rządów Franco i prawie wszyscy byli tam lewicowi. Z pewną grupą robiliśmy teatr, przez co poznałem sztuki Jeana Paula Sartre’a. Pamiętam jeden z jego utworów zatytułowany: „Przy drzwiach zamkniętych”, w którym mówi, że piekłem są inni i przedstawia scenę, w której bohaterowie są skazani na wieczną kontemplację swoich wad. Tak naprawdę, u Jeana Paula Sartre’a znalazłem odpowiedź: wszystko jest absurdem. Była to ważna odpowiedź, ponieważ ja zadawałem sobie pytanie: „Bóg istnieje, czy nie?”. Dlaczego jednak wątpiłem w Boga? Pewnie dlatego, że w moim domu świadectwo rodziców było niewystarczające. Podobnie było w środowisku, w którym żyłem. A więc Bóg pozwolił, że przeżyłem pewną kenosis, głębokie zejście w dół. …”
„„A jeśli Bergson ma rację?”.
Zrozumiałem, że w rzeczywistości byłem zbyt racjonalny – jako artysta pytałem moją intuicję, czy zgadza się z całkowitym absurdem egzystencji i odkryłem, że coś we mnie nie godziło się na to, że wszystko mogłoby być absurdem: piękno, sztuka, woda, kwiaty, drzewa... Coś się nie zgadzało! W ten sposób na horyzoncie zaczął objawiać się Bóg, bardzo słabe światło jako pewna nadzieja. Idąc za tym światłem, w tragicznym momencie mojego istnienia, wszedłem do mojego pokoju, zamknąłem drzwi i krzyczałem do Boga: „Jeśli istniejesz, przyjdź, pomóż mi, bo przed sobą mam śmierć!” …”
Kiko Argüello