Okładka

Boża Opatrzność i zaufanie Bogu. Zeszyt Formacji Duchowej nr 17

Wydawnictwo: Wydawnictwo Salwator Dział: Formacja duchowa Seria: Zeszyt Formacji Duchowej Format: 140 x 210 Stron: 160 Oprawa: miękka ISBN: 14268515 INDEKS: SAW0053B6414
20,00 zł
Darmowa dostawa od 150 zł Paczkomaty 10 zł Poczta Polska 15 zł Za pobraniem 15 zł

Opis

Od redakcji

"Wszystko w rękach Boga" - słowa, które wielu z nas słyszało z ust matki lub ojca. Osobiście słyszałem je bardzo często. Jako dziecko niewiele się nad nimi zastanawiałem. Dopiero po latach dorastania, po wielu latach życia zakonnego i kapłańskiego zauważam, jak bardzo są mi potrzebne - być może tak bardzo, jak wówczas matce i ojcu, gdy wypowiadali je na ciężkim oddechu. Żaden fragment wykładu na temat ufności w Bożą Opatrzność nie stał się w moim życiu tak ważny i nie przylgnął mocniej do mego serca jak to proste zdanie, słyszane wielokrotnie w rodzinnej izbie: "Wszystko w rękach Boga". Jedna z najpiękniejszych, ale też najtrudniejszych do zaakceptowania chrześcijańskich prawd. Co mówi nam prawda o Bożej Opatrzności? Mówi nam, że cały świat, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jest w rękach Boga. I tak naprawdę to "w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17, 28). To nie On żyje w naszym świecie, lecz to my żyjemy w Jego "świecie". On nigdy nie wypuszcza nas ze swoich rąk. Nie traci nas sprzed oczu. Nie gubi planów naszego życia. Inaczej nie byłby Bogiem, nie byłby doskonałą Miłością, nie byłby doskonałą Obecnością. Nie byłby Ojcem i Matką. Albino Luciani, Jan Paweł I, bardzo chętnie wracał do słów proroka Izajasza (49, 14-16): "Czy może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie! Oto wyryłem cię na obu dłoniach". Potem dodawał z prostotą dziecka: "Jeśli Bóg, tam u góry, w raju, ma przypadkiem stolik, na stoliku jest moja fotografia, zawsze przed Jego oczami. Pan nigdy o mnie nie zapomina..."
Świat zawsze potrzebował tej prawdy, zwłaszcza wtedy, gdy zapominał o Bogu, próbując brać całą historię życia w swoje ręce. Prędzej czy później wracał, wołał i pytał o Bożą Opatrzność. Kościół pośród wielu posług, jakie pełni wobec człowieka, nie może nigdy zaniedbać również i tej: przywracać ufność w Bożą Opatrzność - tak jak chociażby uczynił to Sobór Watykański I, gdy przypominał zagubionemu światu XIX wieku: "Wszystko zaś co Bóg stworzył, zachowuje swoją Opatrznością i wszystkim rządzi 'sięgając potężnie od krańca do krańca i władając wszystkim z dobrocią' (Mdr 8,1), bo 'wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami' (Hbr 4,13), nawet to, co ma stać się w przyszłości z wolnego działania stworzeń" (H. Dezinger 3003). Zaś najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego dopowiada, że "troska Opatrzności Bożej jest konkretna i bezpośrednia; obejmuje sobą wszystko, od rzeczy najmniejszych aż do wielkich wydarzeń świata i historii" (nr 303). Należy w tym momencie przypomnieć drugą prawdę związaną z Bożą Opatrznością. Bóg, który nas stworzył własnymi rękami, nie zakończył swojego dzieła w pierwszej chwili stwarzania. Stwarza nas nieustannie. Nieustannie kształtuje nas na swój obraz i podobieństwo. Więcej. Nie chce tego czynić bez naszej woli i bez naszej współpracy. Opatrzność wyraża się w tym, że czuwa nad naszą drogą prowadzącą do pełni szczęścia, do spełnienia się każdego z nas. I chociaż pozostaje Bogiem absolutnie suwerennym w biegu wszelkich wydarzeń, bowiem, "Nasz Bóg jest w niebie; czyni wszystko, co zechce (Ps 115, 3), to jednak pozostawia nas istotami całkowicie wolnymi. Więcej, daje nam możliwość uczestnictwa w swojej Opatrzności. Chce, abyśmy czynili sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1, 26-8). Chce, abyśmy stali się Jego pomocnikami (por. 1 Kor 3, 9). Ilekroć podejmujemy to pragnienie Bożej Opatrzności, nasze życie staje się opatrznościowe, nawet wtedy, gdy prowadzi przez doświadczenia. Ilekroć natomiast żyjemy swoim życiem - tak jakby Boga nie było, tylekroć nasze życie zanika, staje się życiem "nieopatrznym". Przypomina nam o tym św. Paweł: "Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z Jego wolą (Flp 2 ,13). Pozostaje jeszcze jedna prawda związana z Bożą Opatrznością - najtrudniejsza do przyjęcia. Można ją wyrazić pytaniem: Jak pogodzić Bożą Opatrzność z szerzeniem się zła i cierpienia w świecie? Można pytanie bardziej ukonkretnić: Jak pogodzić istnienie Bożej Opatrzności z tragicznymi w skutkach powodziami w naszej ojczyźnie, które wielu ludziom zabrały cały dobytek życia? Albo, jak pogodzić prawdę o Opatrzności Bożej z nagłą śmiercią młodego ojca, który pozostawia żonę z pięciorgiem dzieci? Katechizm Kościoła Katolickiego mówi nam, że tego bolesnego pytania "nie wyczerpie żadna łatwa odpowiedź" (nr 309). Odpowiedź jest trudna - tak trudna, jak zaufanie w dobroć i wszechmoc Boga w chwili cierpienia. Co mówi nam wiara? Każe nam patrzeć na życie nie fragmentarycznie, ale z perspektywy całej historii zbawienia. Liczy się nie pojedynczy fakt w historii, ale cała historia zbawienia i jej koniec. Historia zbawienia odsłania przed nami bardzo ważną prawdę, którą Bóg zawsze potwierdzał. Jaka to prawda? Najważniejsza. Bóg w swojej wszechmocnej Opatrzności może wyprowadzić dobro nawet z największego zła. I tak się staje za każdym razem. Trzeba cierpliwej wiary, która potrafi czekać na spełnienie się słów: "Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec (Ap 22, 13). Ostatecznym Świadkiem tej prawdy jest Jezus Chrystus. Z Jego odrzucenia, męki i śmierci Bóg Ojciec wyprowadził największe dobro - zbawienie każdego z nas. Mistyczka, Juliana z Norwich słyszy wewnętrznie i zwierza się: "Poznaję więc przez łaskę Bożą, że powinnam mocno trzymać się wiary i z nie mniejszym przekonaniem wierzyć, że wszystko będzie dobre... I zobaczysz, że wszystko będzie dobre". Ostatecznie więc od naszej wiary i zaufania zależeć będzie nasze powierzenie się lub nie Bożej Opatrzności. Opatrzność zawsze pozostaje wierna. Takie zaufanie staje się prawdziwą próbą, gdy naprzeciw naszej wiary w Opatrzność Bożą stanie pokusa zgorszenia z powodu szalejącego zła. W takich momentach bardzo potrzebujemy duchowego wsparcia i obecności innych, którzy wierzą, którzy mają nadal siłę powtarzać z wiarą: "Wszystko w rękach Boga". Kościół nigdy nie próbował szukać wyczerpującej odpowiedzi na istnienie zła, lecz zawsze pokazywał drogę wiary i zaufania, na której można znaleźć wyczerpującą odpowiedź na istnienie Dobra - Bożej Opatrzności. Znamienne są słowa Katechizmu, który jest prawdziwym głosem Kościoła - Matki: "Wierzymy mocno, że Bóg jest Władcą świata i historii. Drogi Jego Opatrzności są dla nas często nie znane. Dopiero u kresu, gdy skończy się nasze poznanie częściowe, gdy zobaczymy Boga "twarzą w twarz" (1 Kor 13, 12), w pełni poznamy drogi, którymi Bóg prowadził swoje stworzenie, nawet przez dramaty zła i grzechu, do odpoczynku ostatecznego Szabatu, ze względu na który stworzył niebo i ziemię" (nr 314). Oddajemy do rąk naszych Czytelników kolejny, 17 numer "Zeszytów Formacji Duchowej" opatrzony tematem: "Opatrzność Boża i zaufanie Bogu". Rubrykę "Poszukiwania w wierze" otwiera artykuł ks. Ryszarda Kempiaka SDB. Autor, biblista, zatrzymuje nas na dwóch fundamentalnych prawdach, ważnych dla całości naszych rozważań. W prosty sposób przybliża wybrane teksty z Pisma Świętego, które pomagają w uporządkowaniu i pogłębieniu pojęcia woli Boga Ojca i zaufania Jezusa, z konkretnym odniesieniem do naszego życia. O. Jakub Kruczek OP w swoim rozważaniu "Zło tego świata i Boża Opatrzność" zwraca naszą uwagę na sposób przeżywania świata przez chrześcijanina, który pozostaje człowiekiem nadziei, i nie gubiąc realizmu życia, potrafi dostrzegać znaki dobroci Bożej Opatrzności nawet tam, gdzie inni widzą jedynie działanie zła. Temat chrześcijańskiej nadziei i powierzenia się Bogu w dzisiejszym świecie rozwija w kolejnym rozważaniu O. Tadeusz Chromik SJ. Autor zwraca uwagę na najważniejszy powód i argument chrześcijańskiej ufności - na nieskończoną miłość Boga. Następne artykuły to seria rozważań głównie z zakresu formacji ludzkiej. Zdolność duchowa do zaufania Bogu jest ściśle związana z dojrzałością ludzką. O. Anselm Grün OSB wskazuje na związek, jaki istnieje między ludzką wolnością a powierzeniem się Bogu. Stopień przekraczania i zawierzenia siebie Bogu zależy od stopnia osobowej wolności, zwłaszcza wolności od lęku o siebie, który najbardziej utrudnia postawę zaufania. Ks. Bogusław Szpakowski SAC opisuje wpływ jaki na dojrzewanie do ufności posiadają relacje międzyludzkie - zwłaszcza te pierwsze - z rodzicem. Chociaż człowiek, jako osoba stworzona na obraz i podobieństwo Boga, nosi w sobie pierwotną ufność, której nigdy do końca nie zatraci, to jednak może w tej ufności zostać głęboko zraniona. Takie zranienie domaga się uzdrowienia nie tylko na płaszczyźnie duchowej, ale także psychicznej. Ks. Marek Dziewiecki proponuje rozważanie o dwóch głęboko ludzkich i przeciwległych doświadczeniach: rozpaczy i zawierzeniu. Pokazuje, w jaki sposób zdolność do zawierzenia może pomóc człowiekowi przekroczyć jedno z najbardziej intensywnych cierpień, jakim jest rozpacz. Ostatnie dwa artykuły zamieszczone w rubryce "Poszukiwania w wierze" przedstawiają sylwetki ludzi Kościoła, dla których zaufanie Opatrzności Bożej stało się szczególną drogą życia. Aneta Kania pisze o mistyce radości i zaufania u Julianny z Norwich, a ks. Leszek Skaliński SDS o zapiskach duchowych o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana, założyciela salwatorianów. W kolejnej rubryce, "Rozmowy", proponujemy trzy spotkania. Pierwsze z nich to rozmowa z ks. Tadeuszem Styczniem SDS, etykiem, bliskim współpracownikiem Jana Pawła II, pytanym o znaki obecności Boga - znaki nadziei w świecie XXI wieku coraz bardziej cierpiącym na "dezorientację". Do kolejnej rozmowy zaprosiliśmy ks. prałata Stanisława Orzechowskiego, od ponad trzydziestu lat duszpasterza akademickiego we Wrocławiu. Nasz rozmówca dzieli się swoją niezwykłą relacją zaufania, jaką udało mu się nawiązać z młodzieżą, która przychodzi do niego "ze wszystkim", nawet "w środku nocy". Rubrykę zamyka druga część rozmowy z o. Jackiem Pleskaczyńskim SJ, wieloletnim kapelanem Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie. Pierwsza część tej rozmowy ukazała się w 15 numerze "Zeszytów" pod tym samym tytułem: "Intymny moment umierania". W rubryce "Szkoła modlitwy słowem Bożym" proponujemy modlitwę w dynamice lectio divina. Włoski kameduła, Innocenzo Gargano, promotor "Tygodni lectio divina" w Rzymie, przybliża najważniejsze etapy w praktyce lectio divina. Ks. Krzysztof Wons SDS proponuje konkretne wprowadzenie do modlitwy słowem Bożym - lectio divina do tekstu z Księgi Rodzaju: doświadczenie obietnicy i błogosławieństwa w życiu Abrahama. Na końcu zachęcamy do lektury świadectw osób duchownych, konsekrowanych i świeckich, którzy dzielą się osobistym doświadczeniem Bożej Opatrzności i zaufania Bogu nierzadko przeżytych w skrajnie trudnych i bolesnych sytuacjach życiowych. Jesteśmy głęboko przekonani, że 17 numer "Zeszytów" dotyka tematu, który nurtuje dziś wielu ludzi: tych, którzy poszukują duchowego wsparcia w pogłębieniu swojej wiary i zaufania Bogu i tych, którzy żyją zagubieni i osamotnieni, nie mając już sił, aby komukolwiek zaufać. Jest to także temat do szczególnego zgłębienia dla tych, którzy przez swoje powołanie rodzica, wychowawcy, katechety, duszpasterza, spotykają się z ludzką biedą i bezradnością i pozostają jedyną opatrznościową osobą dla szukających pomocy.

w imieniu redakcji ks. Krzysztof Wons SDS

Pozostałe książki z tej serii