To jest bowiem nasz początek, z tego rodu się wywodzimy, od owych świętych ojców naszych z Góry Karmel, którzy w takiej głębokiej samotności, z takim wzgardzeniem wszelkimi rzeczami tego świata szukali tego skarbu, tej drogiej perły kontemplacji. Miejmy zawsze przed oczyma przykład prawdziwych fundatorów naszych, owych świętych ojców, których jesteśmy potomstwem. Przecież wiemy, że nie inną drogą, tylko drogą ubóstwa i pokory doszli oni do tej szczęśliwości, w której dzisiaj cieszą się posiadaniem Boga.