O życiu kontemplacyjnym
Wydawnictwo: TYNIEC Wydawnictwo Ojców Benedyktynów Dział: Teologia duchowości Seria: Źródła monastyczne Format: 125X195 Stron: 290 Oprawa: miękka ISBN: 9788373547179 INDEKS: TYN0471B46995Opis
Najbardziej znanym traktatem Pomeriusza okazał się traktat O życiu kontemplacyjnym, chociaż w najstarszych przekazach brak jednoznacznej informacji na jego temat. Nie znaczy to wcale, że już współcześni Pomeriuszowi tego dzieła nie znali. Wprawdzie wspomniani autorzy wprost tego tytułu nie wymieniają, ale z informacji przez nich przekazanych można wnioskować, że traktat znali. Obaj zgodnie wspominają o traktacie (a może tylko księdze?) traktującej o „wadach i cnotach”. Wydaje się, że można to bez obawy błędu utożsamić z III księgą O życiu kontemplacyjnym. Być może cały traktat był znany Pseudo-Gennadiuszowi właśnie pod tytułem O wadach i cnotach.
Dzisiaj nie ma wątpliwości co do tego, że autorem interesującego nas traktatu był Pomeriusz. Przyjmują to za fakt oczywisty wszystkie podręczniki i autorzy zajmujący się w jakimkolwiek stopniu tą problematyką. Przemawiają za tym badania kodeksów zawierających ten traktat, krytyka samego tekstu oraz świadectwa innych autorów. Pewność ta nie oznacza, że nie było na ten temat wątpliwości. Traktat lub jego fragmenty był często cytowany, chociaż nie zawsze pod nazwiskiem Pomeriusza. Zdarzało się też, że był on przytaczany anonimowo albo też pod innym nazwiskiem. Bliższe badania dowodzą, że w wielu kodeksach średniowiecznych dzieło to było przypisywane Prosperowi z Akwitanii. Przekonanie to było w niektórych okresach dość powszechne i znajdowało uznanie u wielu autorów. Trudno nam dziś wyjaśnić, jak doszło we wczesnym średniowieczu do przypisania interesującego nas traktatu Prosperowi z Akwitanii. Nie wyjaśniają tego do końca ani same kodeksy, ani autorzy zajmujący się nimi. Wśród nowożytnych autorów panuje powszechne przekonanie, że autorstwo Prospera należy jednoznacznie i stanowczo wykluczyć. Przemawiają za tym argumenty tak zewnętrzne, jak i wewnętrzne omawianego tekstu. Spotyka się także kodeksy, w których tekst – jeżeli nie całego traktatu, to przynajmniej jakiejś części – był przypisywany jeszcze innym autorom. Są to przypadki jednostkowe i nie ma wątpliwości, że kodeksy te podają błędne informacje.