Modlitwa chórowa a kontemplacja
Wydawnictwo: TYNIEC Wydawnictwo Ojców Benedyktynów Dział: Liturgia Seria: Z tradycji mniszej Format: 100x180 Stron: 104 Oprawa: miękka ISBN: 9788373540323 INDEKS: TYN0083B14008Opis
„Głównym obowiązkiem mnichów jest pełnić wśród murów klasztornych pokorną, a zarazem wzniosłą służbę wobec Majestatu Bożego”.
Całe życie mnicha ma się w końcu stać potężnym hymnem wyśpiewywanym wobec Majestatu Bożego. Oficjum Divinum, Opus Dei, Służba Boża sprawowana w chórze jest najgłębszym świadectwem tego dążenia.
Proponowana przez nas książeczka ma dwa zadania.
Po pierwsze może ona być małą pomocą dla wszystkich, którzy przyjeżdżają do naszych klasztorów, by wziąć udział w modlitwie razem z mnichami, lub aby zrozumieć sens życia kontemplacyjnego.
Po drugie, myśli zawarte w niej mogą być inspiracją dla tych wspólnot, a jest ich coraz więcej, które pragną w szerszym czy węższym zakresie włączyć się w Liturgię Godzin – oficjalną modlitwę całego Kościoła.
Mnisi, ludzie zobowiązani przez Kościół w sposób szczególny do pełnego i uroczystego sprawowania Liturgii Godzin, i powołani do modlitwy, mogą pogłębić i rzucić nowe światło na jej niektóre aspekty. Książeczka o. Azelma Grüna powstała właśnie jako owoc doświadczeń mnichów z niemieckiego opactwa Münsterschwarzach. Podczas dorocznych rekolekcji tamtejsi ojcowie kolejno w konferencjach przedstawiali swoje przemyślenia i odkrycia na temat modlitwy chórowej i kontemplacji. Modlitwa chórowa i kontemplacja jest w zasadzie zbiorem ich wypowiedzi.
Przez wieki Liturgia Godzin była zarezerwowana dla osób duchownych i klasztorów. Ludzie świeccy brali w niej udział bardzo rzadko, choć w naszym kraju od dawna śpiewano w niedziele i święta nieszpory i to po polsku. Poważną przeszkodą pełniejszego udziału w Liturgii Godzin, była niezrozumiała łacina i pokaźne rozmiary poszczególnych godzin kanonicznych nie dostosowane do potrzeb i możliwości ogółu wiernych. Ta sytuacja doprowadziła do tego, że dziś nie można znaleźć takiej nazwy dla Liturgii Godzin, która jednoznacznie określałaby oficjalną, wspólną modlitwę Kościoła, a przy tym nie wywoływała skojarzeń na przykład z życiem zakonnym. Czyli takiej „neutralnej” nazwy jak choćby: msza, spowiedź czy nieszpory. W przekładzie pozostajemy przy terminie stosowanym w oryginale „modlitwa chórowa”, choć jesteśmy świadomi, że chodzi tu o modlitwę całego Kościoła, w którą włączają się w nieco szerszym zakresie i z której czerpią także mnisi.